To był wietrzny dzień. Nie za zimno, nie za gorąco. Warunki idealne na czytelniczą wyprawę na łąkę. Spakowaliśmy więc dobry humor, kolorowe koce, wzięliśmy książki pod pachę i ruszyliśmy w drogę.
Na początek naszego kocykowego spotkania, zanurkowaliśmy w klasyce, czyli bajce A. Puszkina ,, O rybaku i złotej rybce. Czego się nauczyliśmy? Pewnie tego, że z życzeniami trzeba uważać oraz, że powinniśmy nauczyć się cieszyć się z tego co już mamy i nie wykorzystywać innych do realizacji naszych marzeń.
Po nutce klasyki przyszedł czas na tajemniczą i pełną śmiechu bajkę zatytułowaną ,,Sam i Dave kopią dół”. Choć nie ma w niej żadnego zabawnego zdania, zwroty akcji były dla najmłodszych bardzo zaskakujące. Wszytko za sprawą wyjątkowych ilustracji. Chłopcy chcą znaleźć coś spektakularnego? Tyle tylko, że czasem najbardziej spektakularne jest to, czego nie dostrzegamy. Rozmyślaliśmy więc długo o tym czym są prawdziwe skarby i czy diament jest wart więcej od przeżycia cudownej przygody z najlepszymi przyjaciółmi. Jak myślicie, co wybrał dzieci?
Jako, że zakończenie książki stało się dla nas nie lada zagwozdką, postanowiliśmy pozostać w temacie łamigłówek i zanurkować w książkę ,,Świat zagadek”. Dzieci losowały kilka ze 100 wierszowanych pytań, a nie były to łatwe przypadki. Spróbujcie sami:
,,Żelazny stoi w porcie,
drewniany przy studni,
część nazwy ma w żurku,
ptaka spotkać trudniej.”
lub
,,Płynie rzeką statek z lodu,
Mały, biały zimny ślad.
Wiosna przyszła, nie ma chłodu
statek w siną płynie dal.”
Dzięki temu, poza świetną zabawą, nauczyliśmy się wielu nowych słów, zrozumieliśmy co to są synonimy i przypomnieliśmy sobie, że czasem jedno słowo może mieć wiele znaczeń.
To był naprawdę twórczy i zaczytany dzień. Trzy książki, dużo wiedzy, a na koniec smakowity deser w postaci artystycznej zabawy z czasochłonnymi mandalami. Już wiemy, że zakończenie nie zawsze musi być jasne, nie wszystko złoto co się świeci i że na spektakularne efekty potrzeba czasu.