W dniu 29 maja, w sali wiejskiej w Bolewicach, odbyło się zakończenie 12. roku działalności Miedzichowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Od samego początku działalności, początek jak i zakończenie roku, uświetniają swoim udziałem profesor dr hab. Janusz Skoczylas oraz Wójt Gminy Miedzichowo – dr Stanisław Piechota. Wśród zaproszonych gości byli również: Przewodniczący Rady Gminy Miedzichowo – p.Tadeusz Kolecki, profesor dr. hab. – Marceli Tureczek, Dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej w Miedzichowie – p. Anna Plewa, Dyrektor Zespołu Szkół i Placówek Oświatowych w Bolewicach – p. Hanna Kaczmarek, Prezes Banku Spółdzielczego w Nowym Tomyślu – p. Mirosława Kortus, przedstawicielka Nadleśnictwa Bolewice – p. Jolanta Gaczyńska, sołtys wsi Bolewice – p. Stanisław Łodyga, oraz najważniejsze osoby tej corocznej uroczystości – Szanowni Studenci UTW. Zgodnie z akademicką tradycją uroczystość zainicjowano odśpiewaniem hymnu Polski, a potem zakończeniowe przemówienie wygłosił prof. dr hab. Janusz Skoczylas. Następnie Dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej – p. Anna Plewa, która pełni jednocześnie rolę opiekuna i organizatora UTW, podsumowała miniony rok akademicki, przedstawiając sprawozdanie z jego działalności. Szczególnym urozmaiceniem było slajdowe wspomnienie z majowej wycieczki Srebrnych Studentów do Torunia. Na zakończenie oficjalnej części uroczystości wykład wygłosił prof. dr. hab.- Marceli Tureczek. Niecodzienny temat „Czy współcześnie słyszymy dzwony?” okazał się dla słuchaczy na tyle interesujący, że sprowokował pytania, rozmowy i dyskusję. Mogła się ona zakończyć tylko dlatego, że kusząco zapachniała kawa w towarzystwie słodkich pyszności. Jednak zanim wszyscy udali się w kuluary, były jeszcze podziękowania, kwiaty i GAUDEAMUS. Nieoficjalna, towarzyska część trochę się przedłużyła – była rozgadana i roześmiana. Istnieje podejrzenie, że Studenci UTW są jedynymi uczniami, którzy nie cieszą się na zbliżające się wakacje. Do zobaczenia w październiku!
Jeśli ostatnie pociągnięcia pędzlem wykonaliście na zajęciach plastyki w szkole podstawowej, możecie mieć poczucie, że malarstwo onieśmiela. Cóż, porównując swoje obrazy do dzieł wiszących w galeriach można poczuć presję. Nie ma żadnego powodu, dla którego warto to robić. A udowodnili to studenci miedzichowskiego UTW podczas czwartkowych zajęć rękodzieła, które odbyły się w bolewickiej bibliotece 25maja. Pod czujnym okiem prowadzącej pani Edyty Ćwiek, uczestnicy wraz z dyrektor biblioteki Anną Plewą, przy pomocy pędzli i nie tylko, gdyż w użyciu były gąbki i ściągaczka do wody i szyb, „wyczarowali” istne cuda niczym wielcy malarze tego świata. Był to czas na eksperymentowanie i odkrywanie. Jak wspaniałe to obrazy, możecie podziwiać w naszej fotorelacji. Zapraszamy!
Były to ostatnie zajęcia z rękodzieła w tym roku akademickim.
Piękna, wiosenna pogoda zachęciła nas aby ostanie majowe, poniedziałkowe zajęcia poczytajkowe z naszymi milusińskimi przeprowadzić w bibliotecznym ogrodzie. Na początek dzieci wysłuchały opowieści o słoniu Pomelo – z książki pt. „Pomelo rośnie” autorstwa Ramona Badescu. Bohater tej historii swoje imię zawdzięcza pomarańczy olbrzymiej, rosnącej głównie w Azji Południowo – Wschodniej. Sam jednak z olbrzymem nie ma nic wspólnego. Pomelo zauważa, że urósł. W jaki sposób przyszło mu to do głowy? Na zasadzie porównania. Dzieci robią dokładnie tak samo! Jeżeli kiedyś były zbyt małe, żeby zobaczyć co jest na stole, a teraz z łatwością wszystko z niego ściągają, to znaczy, że urosły! ,,Pomelo rośnie” to fantastyczna książka na każdym poziomie. Zawarto w niej bardzo ważny i trudny przekaz, ale ujęto go w słowach zrozumiałych nawet dla maluszków. Książka jest pięknie zilustrowana, co ucieszy każdego odbiorcę. Jak to zazwyczaj bywa po wysłuchanej opowieści, oddaliśmy głos dzieciom które dywagowały na temat tego czy chcą pozostać dziećmi, czy jednak spieszy im się do dorosłości. I co? Zdania były podzielone, część dzieci chce być dorosłym bo, np. pragną posiadać samochód i móc nim jeździć, pozostała grupa nie chce urosnąć tak jak Pomelo, chcą pozostać dziećmi jak najdłużej, bawić się, chodzić do przedszkola i szkoły. Świat dorosłych wydaje im się taki …dorosły, nazbyt odpowiedzialny. Po rozmowach przyszedł czas na niespodziankę. A okazja ku temu była idealna, bowiem już wkrótce, 1 czerwca, obchodzić będziemy Dzień Dziecka. W pierwszym zadaniu dzieci zabawiły się w malarzy i w ruch poszły pędzle i farby, pomalowali kolorowanki z podobizną naszego bohatera – różowego słonia. Następnie zaprzyjaźniona z biblioteką pani Katarzyna Łodyga skręcała dla dzieci baloniki, tworząc przecudowne biedronki, koniki, a także wiosenne kwiaty. Dzieci miały okazję popuszczać bańki mydlane, zagrać w „Pajaca” i gumę. Były też wyścigi, a biorący w nich udział miali na głowie woreczek wypełniony grochem, była także gra w bule. Zaś na bibliotecznym chodniku prowadzącym do ogrodu dzieci za pomocą kredy wyczarowały wspaniałe rysunki. Po udziale we wszelkiego rodzaju aktywnościach na dzieci czekał owocowo – słodki poczęstunek. Podsumowując, zabawa z naszymi poczytajkowymi szkrabami udała się na 102! Dziękujemy wszystkim dzieciom za aktywny udział, rodzicom i dziadkom za towarzystwo, a Pani Kasi za wspaniałe balonowe cudeńka i poświęcony czas. Zachęcamy do obejrzenia zdjęć z tego wydarzenia.
Drogi Czytelniku! Lubisz gry planszowe lub chcesz je poznać? Szukasz miejsca gdzie mógłbyś zagrać? Chcesz poznać innych pasjonatów planszówek? Zapraszamy do zapisania się do Miedzichowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku.
Nasi Drodzy Seniorzy wczoraj w bibliotece w Bolewicach odbyli ostanie spotkanie w tym roku akademickim z cyklu gier planszowych. Każde spotkanie przepełnione jest radością i śmiechem naszych studentów.
Życzymy słonecznych wakacji i zapraszamy w październiku.
Poniedziałkowe popołudnie w bibliotece w Bolewicach zarezerwowane jest dla dzieci biorących udział w zajęciach poczytajkowych. Wystartowaliśmy punktualnie o 15:30. Dzieci poznały Ulfa – bohatera książki „Jak mama została Indianką” autorstwa Ulf Stark i Mati Lep. Czy mamy potrafią bawić się w Indian? Pewnego dnia Ulf miał okazję się o tym przekonać, odciągając mamę od jej codziennych obowiązków. Spędzili ze sobą niezwykły dzień. Mama zmieniła się nie do poznania – przypomniła sobie czasy, kiedy sama, jako mała dziewczynka, bawiła się w Indian. Pięknie ilustrowana, ciepła i mądra książka. Historia o małym Ulfie i jego mamie pomoże rodzicom zrozumieć, jak ważne są chwile spędzone z dzieckiem. Dzieciom natomiast pozwoli spojrzeć na rodziców nieco inaczej, bo przecież rodzice też kiedyś byli mali! Podyskutowaliśmy wspólnie z dziećmi, o tym co kojarzy się z mamą, co dzieci lubią robić z mamusiami, albo czy miały taki dzień z rodzicielką jak Ulf właśnie. Wśród odpowiedzi wymienione było m.in. wspólne gotowanie i zabawy. Następnie przeszliśmy do realizacji zadania plastycznego, na które składało się wykonanie prezentu dla kochanych mam, w związku ze zbliżającym się ich świętem. Dzieci wykonały wazoniki oraz kwiaty, wykorzystując do tego szklane butelki, sznurki, wełny, klej, bibuły, patyczki oraz pianowe ozdoby. Wszystkie upominki wyszły wspaniale. Oczami wyobraźni widzimy jak każda mama cieszy się z otrzymanego prezentu, takie handmade od serca. A o tym jak dzieci dzielnie pracowały możecie się przekonać oglądając naszą fotorelację.
