W czwartek 26 września przy Schronisku Bolewicko odbyło się Miedzichowskie grzybobranie. Poza mieszkańcami gminy i słuchaczami MUTW, gościliśmy u nas koleżanki i kolegów z zaprzyjaźnionego UTW z Opalenicy. Wszyscy z wielkim zapałałem ruszyli w las na grzyby, a swoją obecnością zaszczycił nas również sam nadleśniczy wraz z małżonką. Oboje doglądali, czy aby na pewno w koszyczkach nie zadomowił się jakiś niechciany okaz. Śmiało możemy przyznać, że zbiory się udały i humory uczestników dopisywały.
Zachęcamy do zapoznania się z relacją z wydarzenia poniżej.
Na dzień 26 września bieżącego roku, wyznaczyliśmy sobie tegoroczne grzybobranie. Do towarzystwa zaprosiliśmy naszych przyjaciół, studentów i sympatyków Opalenickiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. O wczesnej porze, bo między godziną ósmą a dziewiątą wyznaczone było spotkanie wszystkich chętnych przy schronisku młodzieżowym w Bolewicku. Wszystkim bardzo zależało na tym spotkaniu, bo stawili się punktualnie ażeby jak najszybciej ruszyć w las. Pogodę mieliśmy super, bo po rannym małym dżdżu pokazało nam się słoneczko i towarzyszyło do końca tej imprezy. Zapowiedzi, że uda nam się coś znaleźć były mało zachęcające, lecz pełni chęci i zapału poszukiwań szybko ruszyliśmy w las. O wyznaczonym czasie powrotu do schroniska zameldowali się wszyscy radośni i uśmiechnięci, że ten wypad nam się bardzo udał, nikt, bowiem nie wrócił z lasu z pustym koszykiem – a były tam borowiki, podgrzybki, kozaki, maślaki, sowy i rydze i….. Tak, tak las nam w tym dniu bardzo darzył. Trochę zmęczeni, ale bardzo zadowoleni usiedliśmy wokół przygotowanego przez pana Jana, gospodarza tego schroniska, ogniska ażeby podreperować nadwątlone siły i podzielić się wrażeniami dnia przy pieczonej kiełbasce a potem kawusi i dobrym cieście. Na ten moment mieliśmy niespodziankę, bo przybył wraz z małżonką Pan Nadleśniczy Gaczyński ażeby sprawdzić czy w lasach w których od niedawna zarządza naprawdę rosną grzyby. Tak więc wszyscy zadowoleni z mile spędzonego czasu wracaliśmy do domów by tam zagospodarować to cośmy uzbierali.
Relacjonował: M. Tybiszewski