Zbliżają się imieniny Marcina, więc poczytajkowe spotkanie w Bibliotece w Miedzichowie pachnie rogalami. Święto patrona dzieci, hotelarzy, jeźdźców, kawalerii, kapeluszników, kowali, krawców, młynarzy, tkaczy, podróżników, więźniów, właścicieli winnic, żebraków i żołnierzy Marcina z Tours ma swoją poznańską tradycję. Tego dnia ulicą Święty Marcin przechodzi barwny korowód, a mieszkańcy zajadają się rogalami. O tym zwyczaju opowiada „Legenda o rogalach świętomarcińskich” Elizy Piotrowskiej, którą dzieci poznały oglądając teatrzyk kukiełkowy. Nie zabrakło też rogalików, które jak w legendzie o piekarzu pojawiły się na stole. Kolejną wersję historii Marcina dzieci poznały z książki ”Święty Marcin i mały miś” A. Schneidera i M. Dusikovej, która mówi o niemieckiej tradycji korowodów z lampionami wędrujących na spotkanie Marcina. Po wysłuchaniu legendy dzieci wykonały własne lampiony z którymi powędrowały do domów.