Życzymy wszystkim czytelnikom wielu radosnych przeżyć, niech magia wigilijnego wieczoru przyniesie Wam spokój i radość, i niech każda chwila Świąt Bożego Narodzenia żyje własnym pięknem, a w nadchodzącym Nowym Roku niech towarzyszy Wam zawsze dobra książka.
Wakacje minęły, więc nadszedł czas, aby ponownie spotkać się w Miedzichowskim DKK. 15 września, tradycyjnie o godzinie 11.00, tym razem dyskutowaliśmy o książce “Moraliści”. Jak Szwedzi uczą się na błędach i inne historie”, pisarki i kulturoznawczyni Katarzyny Tubylewicz mieszkanki Warszawy i Sztokholmu. Autorka z różnych perspektyw przedstawia w swojej książce szereg problemów współczesnej Szwecji.
Rozmowy dotyczyły m.in. pozycji imigranta w tym kraju, jak i w Polsce. Nie zabrakło rozmowy o polityce wewnętrznej, ideałach równości i sprawiedliwego podziału dóbr. Uważnie przyjrzeliśmy się szwedzkiej duszy. Wiele wątków z książki porównywaliśmy z aktualną sytuacją naszego kraju, co wywołało burzliwą dyskusję. Książkę polecamy , bo to książka o problemach z którymi mierzy się współczesny świat.
Tym razem nasz Dyskusyjny Klub Książki rozmawiać będzie o książce Tadeusza Dołęgi-Mostowicza “Pamiętnik pani Hanki”. Gorąco polecamy!
Wydany w przededniu II wojny światowej Pamiętnik pani Hanki (1939) Tadeusza Dołęgi-Mostowicza wykorzystuje konwencję publikacji rzekomo cudzego tekstu z własnymi komentarzami. Powieść przynosi niepozbawiony humoru i wdzięku (oraz dystansu do samego siebie) wizerunek przedwojennej Warszawy i życia śmietanki towarzyskiej II RP. Czytelnik wkracza w ten świat, idąc śladem autorki pamiętnika, dwudziestoparoletniej, nieco trzpiotowatej żony polskiego dyplomaty, Hanki Renowickiej.
Wakacje minęły, więc nadchodzi czas by spotkać się ponownie. Zapraszamy wszystkich członków DKK już 15 września, tradycyjnie na godzinę 11.00. Tym razem podyskutujemy o książce pisarki i kulturoznawczyni, mieszkanki Warszawy i Sztokholmu, która z różnych perspektyw próbuje pokazać szereg problemów współczesnej Szwecji.
Będziemy rozmawiać m.in. o pozycji imigranta w tym kraju, polityce wewnętrznej, ideałach równości i sprawiedliwego podziału dóbr. Przyjrzymy się szwedzkiej duszy, zastanowimy się, ile znajdziemy hipokryzji i lęku w idealnym świecie mocarstwa humanitarnego, rozważymy również pojęcie „dobra narcystycznego”. Poznamy różnorodne opinie na temat szans i zagrożeń związanych z wielokulturowością.
W Anchorage na Alasce biblioteka wypożycza wypchane zwierzęta, kości i futra. Futro niedźwiedzia i wilka są jednymi z częściej wypożyczanych przedmiotów, są bowiem wykorzystywane podczas harcerskich uroczystości.
W starożytnym Egipcie wszystkie okręty odwiedzające miasto zmuszone były oddać wszelkie posiadane książki do Biblioteki Aleksandryjskiej w celu ich skopiowania. Oryginały zostawały w Bibliotece, a kopia wracała do właściciela.
W bibliotece w Oakland, w Kalifornii można wypożyczyć 3500 narzędzi. Zdaje się, że to świetny pomysł na przyciągnięcie męskiej części potencjalnych czytelników? Wyobraźcie sobie, że panowie przychodzą po wyrzynarkę czy młotek, a wychodzą z Follettem, Kingiem czy Tolkienem.
Niektóre niemieckie miasta mają u siebie „Biblioteki Sztuki”, gdzie za kilka euro można wypożyczyć obrazy i rzeźby. Przez kilka miesięcy zdobią dom wypożyczającego, który może chwalić się „swoją” ambitną kolekcją.
Gdyby ktoś zechciał zdigitalizować znajdujące się w Bibliotece Kongresu USA , zajęłyby ok. 15 terabajtów. Biblioteka ta jest największą tego typu instytucją na świecie. Jej zbiory obejmują „ponad 162 mln różnego rodzaju dokumentów, w tym m.in. ponad 38,6 mln książek, 70,3 mln rękopisów, 5,6 mln map i atlasów, 14,2 mln fotografii, 17,1 mln mikrofilmów oraz 7,2 mln dokumentów muzycznych w ponad 470 językach”
Biblioteka na Uniwersytecie Harvarda posiada w swojej kolekcji książki oprawione w ludzką skórę. Trzy tomy odkryto kilka lat temu, ale podejrzewa się, że w bibliotece może być ich więcej. Jedną z nich jest XVII-wieczny traktat o prawie hiszpańskim, w którym można znaleźć taką adnotację:
oprawa tej książki to wszystko, co pozostało po moim przyjacielu Jonasie Wright, który został żywcem obdarty ze skóry przez Wavuma [afrykańskie plemię] czwartego dnia miesiąca sierpnia 1632 roku. Król Mbesa dał mi tę książkę, która wcześniej należała do biednego Jonasa, razem z kawałkiem jego skóry, przeznaczonej na oprawę. Niech spoczywa w pokoju
Choć brzmi to nieprawdopodobnie, w Stanach Zjednoczonych jest więcej bibliotek publicznych niż McDonalds’ów. Pracuje w nich 126,300 bibliotekarzy. To mniej więcej tylu, ilu mieszkańców liczy Opole albo Gorzów Wielkopolski.
W Norwegii możesz oddać książkę w dowolnej bibliotece w kraju, niezależnie od tego, gdzie została wypożyczona. Większość bibliotek posiada wrzutnie i skrzynki, dlatego można zrobić o dowolnej porze. Interesujące, jest również to, że nie obowiązuje tam limit wypożyczanych jednorazowo książek.
Bibliotekę Joanina na Uniwersytecie w Coimbrze w Portugalii zamieszkują nietoperze. Nikt nie zamierza ich stamtąd wyganiać. A to dlatego, że zjadają insekty, które mogłyby zagrażać książkom. Załoga biblioteki zakrywa stoły na noc, a rano usuwa guano…
Nie wszystkie biblioteki wymagają ciszy. Biblioteka Tikkurila w Vantaa w Finlandii ma specjalne pomieszczenie do karaoke, gdzie goście mogą śpiewać tysiące piosenek. (Finlandczycy bardzo lubią tę formę rozrywki). Ponieważ pokój jest całkowicie dźwiękoszczelny, nie przeszkadza się innym odwiedzającym bibliotekę .